Janusz Poniewierski Janusz Poniewierski
3686
BLOG

Jezus - obrzezany Żyd

Janusz Poniewierski Janusz Poniewierski Rozmaitości Obserwuj notkę 39

 

Żałuję, że mój Kościół, reformując przed laty kalendarz liturgiczny, zrezygnował z obchodzenia w Nowy Rok święta Obrzezania Pańskiego na rzecz święta Bożej Rodzicielki (bo przecież ono mogłoby przypadać kiedykolwiek!). Szkoda, że tak się stało. Po pierwsze bowiem, obrzezanie wprowadza Nowo Narodzonego w świat Starego Przymierza, a nam nie wolno tego związku pomijać ani przemilczać. Jezus jest Żydem – czy się to komu podoba, czy nie! Po drugie, obrzezanie było ważnym wydarzeniem w życiu samego Jezusa – i, moim zdaniem, powinniśmy je obchodzić tak samo, jak świętujemy Jego objawienie, ofiarowanie w Świątyni i chrzest. Po trzecie – i ja, posoborowy katolik, przyznaję to ze wstydem i żalem – znaczenie Jezusowego obrzezania dla naszego zbawienia dużo lepiej rozumiał Kościół przedsoborowy, a dziś ta jego mądrość została zepchnięta na margines i odrzucona. W opublikowanej przed wojną książce wybitnego liturgisty ks. Piusa Parscha „Rok liturgiczny” czytam: „Dzisiaj spływa pierwsza kropla krwi Odkupiciela – to ofiara pierwocin, «ofiara poranna», po której nastąpi «ofiara wieczorna» na krzyżu. Dziś kropla tylko, a po 33 latach wszystka krew (…). Święto dzisiejsze jest więc ogniwem pomiędzy Bożym Narodzeniem a Wielkanocą, między żłóbkiem a krzyżem. Dzieciątko jeszcze w pieluszkach, a już krew swoją za ludzi przelewa”. U Parscha również – to po czwarte – odnajduję związek pomiędzy Jego obrzezaniem a „obrzezaniem” naszych serc. I tak jak w Nim rodzimy się, przyjmujemy chrzest, umieramy i zmartwychwstaniemy, tak samo też dostępujemy obrzezania (choć w naszym wypadku ma ono charakter jedynie duchowy – por. Rz 2, 29). To głęboka prawda teologiczna. I trudno mi oprzeć się wrażeniu, że zapomnieliśmy o niej na fali od-judaizowania chrześcijaństwa.
Ale przecież próba od-judaizowania chrześcijaństwa oznacza w istocie jego zafałszowanie. Właśnie dlatego obchodzę dziś uroczystość Obrzezania Jezusa i rozmyślam nad tajemnicą Jego żydowskości, pamiętając również o Miriam – młodej Żydówce, która stała się Matką Boga.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości